Na zamknięte w aucie płaczące dziecko zwrócili uwagę przechodnie. Zaniepokojeni wezwali policję.
Maluch był wyziębiony i przerażony. Gdy jego mama już się odnalazła, spokojnie tłumaczyła policjantom, że zostawiła synka w samochodzie tylko na chwilę. Nie sądziła - tak przynajmniej tłumaczyła - że kupno kurtki zajmie jej tyle czasu. Jednak do auta wróciła dopiero po prawie godzinie.
Za swoją bezmyślność kobieta odpowie teraz przed sądem rodzinnym.