Ale marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz, i tak namawia polskich sportowców do bojkotu przynajmniej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie.
"Na pewno dobrym pomysłem jest bojkot otwarcia olimpiady, który ma charakter polityczny, a nie sportowy. Ja bym do tego namawiał" - mówi Borusewicz.
A co marszałek Senatu sądzi o bojkocie całych igrzysk olimpijskich w Chinach? "Jeżeli te represje Chin wobec Tybetańczyków będą bardzo duże, to oczywiście trzeba rozważyć taką możliwość" - uważa Borusewicz.
Jeśli polscy sportowcy posłuchają marszałka, to mogą zapomnieć o medalach. Nawet jeśli zbojkotują jedynie ceremonię otwarcia.
"Karta Olimpijska i regulamin igrzysk są nieubłagane, grożą dyskwalifikacje. I nie zawaham się, żeby to nie był nie wiadomo jaki kandydat do złotego medalu. Poniesie konsekwencje" - ostrzega Piotr Nurowski, prezes PKOl.