Prokuratorzy wnioskują o tymczasowe areszty wobec trzech funkcjonariuszy, zatrzymanych w sprawie śmierci Olewnika. Jednym z funkcjonariuszy jest właśnie Henryk S., za którego ręczą związkowcy.
Prócz związkowców do prokuratury w Olsztynie pojechał szef CBŚ wraz ze swoim zastępcą. Według nieoficjalnych informacji DZIENNIKA, chcą się również wstawić za Henrykiem S.
"Uważam, że to dobry policjant" - ucina pytania o cel swojej wizyty w Olsztynie szef CBŚ, Paweł Wojtunik.
Bardziej rozmowni są przedstawiciele policyjnych związków. "Henryk S. to świetny oficer. Wieziemy liczne pisma z podziękowaniami, które otrzymał za lata walki z najgroźniejszą przestępczością. Prokurator ma prawo postawić mu zarzuty. My ręczymy, że Henryk S., pozostając na wolności, nie będzie mataczył, będzie także się stawiał na każde wezwanie prokuratury" - mówi DZIENNIKOWI szef koła policyjnych związków zawodowych w CBŚ.
Henryk S. brał udział w śledztwie dotyczącym porwania i morderstwa Krzysztofa Olewnika od samego początku. Trafił również do specjalnej grupy w CBŚ, która przejęła sprawę od Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Dopiero wtedy sprawa ruszyła do przodu i wkrótce udało się zatrzymać dwóch porywaczy, a jednego z nich namówić do współpracy.