W procesie, który toczył się przed słupskim sądem okręgowym od 9 kwietnia 2021 r., Daniel P. odpowiadał za znęcanie się nad 5-letnimi bliźniaczkami z Siemirowic (woj. pomorskie, pow. lęborski), które miało trwać przez 10 miesięcy do 22 maja 2020 r., usiłowanie zabójstwa oraz spowodowanie ciężkich obrażeń ciała u jednej z dziewczynek oraz lekkich obrażeń ciała u drugiej. Matka bliźniaczek została oskarżona o pomocnictwo w znęcaniu się nad nimi.
Przewodnicząca składu orzekającego Aldona Chruściel-Struska przed zamknięciem przewodu sądowego i wydaniem wyroku, do którego doszło po ponad godzinnej naradzie składu orzekającego, zaznaczyła, że sąd zastanawia się nad zmianą kwalifikacji prawnej czynów oskarżonych.
Wyrok
Ostatecznie sąd skazał Daniela P. na 12 lat pozbawienia wolności, ale nie za usiłowanie zabójstwa, a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dziewczynkami i nieskuteczny zamiar spowodowania u jednej z nich ciężkich obrażeń ciała.
Orzekam wobec oskarżonego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość bliższą niż 50 m oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi M. i P. na okres po 15 lat. Zasądzam nawiązki na rzecz pokrzywdzonych. Na rzecz M. w wysokości 50 tys. zł, na rzecz P. w wysokości 20 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – mówiła, ogłaszając wyrok, sędzia Chruściel-Struska.
Klaudia K. usłyszała wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności. Sąd uznał, że pomagając oskarżonemu w znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem nad pokrzywdzonymi przez wielokrotne zaniechanie i niereagowanie, też jest winna popełnienia tego czynu.
Sąd zaliczył obojgu na poczet kary pozbawienia wolności pobyt w areszcie. Klaudia K. była w nim nieco ponad trzy miesiące. Daniel P. przebywa w nim nadal.
Ponadto sąd zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwotach 11,7 tys. zł od Kamili K. i 11,6 tys. zł od Daniela P. oraz wymierzył od obojga opłaty. Klaudia K. ma zapłacić 300 zł, Daniel P. - 600 zł.
Wyrok nie jest prawomocny.
Przewodnicząca składu orzekającego, ogłaszając wyrok, wymieniła, na czym polegało psychiczne i fizyczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem oskarżonego nad 5-latkami.
Daniel P. znęcał się psychicznie nad dziewczynkami „poprzez zastraszanie ciągłą obserwacją przez kamerę i zagrożeniem bakteriami, zwracanie się do nich krzykiem, nakazywanie, by nie opuszczały przez cały dzień swojego pokoju i łóżka, zakazywanie głośnego płakania”.
Oskarżony obie bliźniaczki wielokrotnie uderzał paskiem i ręką, w tym założonym na palcu pierścieniem, w okolice głowy i całego ciała, chwytał ręką za twarz i małżowiny uszne. Twarz jednej z dziewczynek przesuwał po szorstkiej powierzchni. Powodował u nich obrażenia ciała w postaci podbiegnięć krwawych i otarć naskórka umiejscowionych na głowie, w tym twarzy, małżowinach usznych, tułowiu, kończynach górnych i dolnych.
Ponadto w okresie od 20 do 22 maja 2020 r. uderzył jedną z bliźniaczek, ta upadła i uderzyła głową w twardą powierzchnię. Oskarżony zmierzał do powstania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jednak zamiaru swego nie osiągnął ze względu na nieadekwatne natężenie użytej przez niego siły – mówiła, ogłaszając wyrok, sędzia Chruściel-Struska.
Jednocześnie sędzia zaznaczyła, że sąd mając na uwadze zeznania świadków, przyjął, że do znęcania nad dziećmi dochodziło od 1 stycznia do 22 maja 2020 r., czyli o kilka miesięcy krócej niż przyjęła prokuratura w akcie oskarżenia.
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który twierdził, że nad dziećmi znęcał się jedynie w maju 2020 r., a wcześniej „karcił dziewczynki” oraz oskarżonej, która twierdziła, że maltretowania swoich dzieci nie widziała. Temu przeczą zeznania pokrzywdzonych – mówiła sędzia Chruściel-Struska.
To znęcanie miało miejsce codziennie. (…) Dziewczynki rzadko opuszczały dom, bo mama zrezygnowała z posyłania ich do przedszkola i to pod jej opieką były. Nie reagowała na bicie dzieci, biernie stała i przyglądała się – mówiła sędzia, uzasadniając wyrok.
Omawiając kwestię wysokości wymierzonej kary, sędzia zaznaczyła, że "oskarżony częściowo przyznał się do popełnienia czynów, nie był dotąd karany sądownie. Jednak to, co zrobił, zasługuje na surową karę. Mimo niedługiego stosunkowo znęcania, kara jest adekwatna do stopnia zawinienia. Oskarżony znęcał się nad dziećmi mającymi zaledwie pięć lat. Oskarżona również była niekarana. Sąd miał na uwadze to, że z zeznań licznych świadków wynika, iż dbała o dzieci. Ta jej postawa nie była tylko negatywna – mówiła sędzia.
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Kamieński, żądał dla Daniela P. 25 lat pozbawienia wolności, orzeczenia zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi na 15 lat, zakazu zbliżania się w tym czasie do nich na odległość 50 m, nawiązkę na rzecz jednej w kwocie 50 tys., a drugiej w kwocie 10 tys. Dla Klaudia K. chciał 3 lat więzienia. Po ogłoszeniu wyroku, mając na uwadze zmianę kwalifikacji prawnej czynów przez sąd, nie wykluczył wniesienia apelacji. Najpierw, jak zaznaczył, zamierza wystąpić o pisemne uzasadnienie wyroku.
Z kolei mec. Kamilla Kasprzak wniosła o zastosowanie kary mieszanej dla oskarżonej. Obrona chciała dla matki bliźniaczek 3 miesięcy pozbawienia wolności i ograniczenia wolności. Natomiast obrońca oskarżonego Daniela P. radca prawny Krystian Klepacki wnosił o łagodny wymiar kary dla swojego klienta. Oboje oskarżeni liczyli na łagodną karę.
Obecnie pokrzywdzone bliźniaczki i ich starszy brat są pod opieką biologicznego ojca i oskarżyciela posiłkowego w tym procesie. Natomiast pod opieką oskarżonej Klaudii K. pozostało dwoje dzieci ze związku z Danielem P.