Policja rozpoczęła poszukiwania, gdy otrzymała zgłoszenie o zaginięciu dzieci. Śledczy ustalili, że znikł również ich ojciec. Po przeszukaniu domu rodziny, która mieszka w miejscowości Kawalerowo, śledczy doszli do wniosku, że przygotowywano się do opuszczenia domostwa. W poszukiwaniach wzięli udział policjanci, funkcjonariusze ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych i wolontariusze.
Po odnalezieniu zaginionych okazało się, że dzieci do lasu zaprowadził ojciec, który zamierzał przeczekać tam z nimi epidemię.
Teraz w administracji lokalnej zapadła decyzja, że dzieci zostaną zabrane przez służby opiekuńcze. Ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża, ale są wątpliwości dotyczące warunków, w jakich żyły. Ojciec dzieci nie został zatrzymany.
Do podobnego incydentu doszło na początku kwietnia na Uralu. Do lasu, w obawie przed epidemią, uciekła rodzina złożona z matki, ojca i trójki dzieci. Zostali odnalezieni przez policję, do której zwrócili się krewni. Rodzina zamierzała nocować pod gołym niebem i wracać niekiedy do domu, by zabierać stamtąd jedzenie. Do lasu zabrała również kota.