Autor kontrowersyjnej wywieszki powołał się na art. 31 Konstytucji RP, mówiący o wolnościach obywatelskich i art. 135 Kodeksu wykroczeń dotyczący m.in. odmowy sprzedaży towaru klientowi.

Reklama

Podano również numer telefonu do cukierni z adnotacją, że można dzwonić, jeśli "ktoś czuje dyskomfort z tego powodu" i chciałby zakupy odebrać poza sklepem. Dziennikarze Wirtualnej Polski zadzwonili pod wskazany numer. - Proszę do mnie nie wydzwaniać w tej sprawie. To nieprawda. Nie można u nas robić zakupów bez maseczek - usłyszeli, i na tym rozmowa się zakończyła.

- Na miejscu w tej cukierni byli w środę policjanci. Sprawdzenie zakończyło się stwierdzeniem, że nie dzieje się tam nic, co budziłoby jakiekolwiek wątpliwości. Policjanci nie musieli nikogo karać mandatem - mówi z kolei portalowi aspirant sztabowy Tomasz Sitek, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Wołominie.

- Policjanci na miejscu wszystko sprawdzili i wszystko było ok. Nie wiem, czy to był żart, sprawdziliśmy i nie stwierdziliśmy żadnego zagrożenia. Temat został wyjaśniony, w czwartek nawet był u mnie komendant z Radzymina i zapewniał, że wszystko w tej cukierni jest w porządku - dodaje Sitek.

Rzecznik zauważa także, że w tej sprawie nie było żadnego doniesienia. Policjanci sami zobaczyli zdjęcie w internecie i postanowili działać.

To jednak nie koniec sprawy. Zbada ją jeszcze Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Wołominie. - Dziś wybieramy się do Radzymina i będziemy sprawdzać tę sprawę. Ruszamy tam jednak nie tylko z powodu tego ogłoszenia na cukierni, ale mamy tam zaplanowane rutynowe kontrole z policją - potwierdza Barbara Gosiewska z wołomińskiego Sanepidu.