Inne / Artur Chmielewski

"Potwierdzam, wczoraj po godzinie 23 było takie zdarzenie" - mówi dziennikowi.pl komisarz Sławomir Sobolewski z komisariatu kolejowego policji. "Wstępne ustalenia wskazują, że była to skuteczna próba samobójcza. Mężczyzna oblał się cieczą łatwopalną i podpalił" - wyjaśnia.

Reklama

Tragedia rozegrała się tuż przy schodach prowadzących z hali głównej na perony. Świadkowie mówią, że samobójca oblał się benzyną. Do gaszenia płonącego człowieka rzucili się natychmiast ochroniarze stacji i policjanci.

Zanim przyjechał ambulans, przechodząca obok studentka medycyny przystąpiła do reanimacji mężczyzny. Było już jednak za późno. Krótko po przyjeździe ratowników, człowiek zmarł.

Ustaliliśmy, że najprawdopodobniej mężczyzna był chory psychicznie. Miał już na koncie wcześniejsze próby samobójcze.