0 – tak Gość Radia ZET dr Paweł Grzesiowski ocenia przygotowanie rządu do 2 fali pandemii.

Jego zdaniem zawiodło wszystko.

Nic w tym czasie nie było przygotowane, szkoły pracowały na pełnych obrotach, wirus został zapomniany przez władzę. Lipiec, sierpień – pełna swoboda przy wyjazdach na wakacje, nie było szczepionek przeciwko grypie – wylicza lekarz. Jego zdaniem byliśmy „kompletnie nieprzygotowani” do jesiennej fali koronawirusa.

Komentowanie tego, co się stało po wakacjach to znęcanie się nad leżącym – mówi dr Grzesiowski.

Reklama

Otrzymaliśmy od wirusa potężny cios, bo całkowicie opuściliśmy gardę. Dlatego mieliśmy po prawie 30 tys. zachorowań dziennie. To wystawia jednoznaczną ocenę dla naszego przygotowania – komentuje.

Reklama

Ekspert pytany był również o ferie w styczniu. Jego zdaniem nie mają one sensu, ale można zastosować 2 inne rozwiązania.

Albo nie róbmy ferii w ogóle, tylko np. ruszajmy do szkoły od 4 stycznia albo robimy nawet 2 miesiące ferii, żeby wszystkie województwa mogły je spędzić bez tłoku. Moim zdaniem pierwsza decyzja o tym, żeby ferie miały jeden termin była obliczona na to, że ferii nie będzie. Tylko nie zostało to dopowiedziane z racji obaw o reakcję społeczną – powiedział.

Reklama

"To będzie rok nienormalny"

- Jeśli ktoś z państwa planuje swoje życie, zastanawiając się, co będzie za 3, za 5, za 10 miesięcy, to musi sobie rok 2021 zanotować w kalendarzu jako rok nienormalny – zapowiada ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z koronawirusem w rozmowie z Radiem ZET.

Pytany o szczepienia, lekarz odpowiada, że nawet, jeśli rozpoczniemy je w lutym, to będą trwały co najmniej rok.

Obawiam się, jak słyszę, że mamy bazować na istniejącej infrastrukturze i lekko cierpnie mi skóra. Nie mamy wolnych gabinetów szczepień, poradni lekarzy rodzinnych. Musimy stworzyć system od zera – mówi dr Grzesiowski. Podkreśla, że trzeba stworzyć nowoczesne punkty szczepień, które będą mogły zaszczepić codziennie 40-50 osób.

"To nie będą proste transporty"

Jedna para – lekarz i pielęgniarka – są w stanie, w ciągu 12 godzin zaszczepić ok. 50 osób i to nie mając przerwy na posiłek – komentuje Gość Radia ZET.

Zdaniem dr Grzesiowskiego rozdystrybuowanie szczepionek będzie bardzo skomplikowana.

Są produkowane w USA, muszą przylecieć do Europy a potem muszą być przedystrybuowane przez UE i będą lądować w poszczególnych krajach. Będzie to wymagało temperatury -70 albo -20 stopni. To nie będą proste transporty – wyjaśnia. Dodaje, że szczepionki będą musiały być wykorzystane szybko.

Jeżeli potwierdzą się informacje, które mamy, to one nie mogą być zbyt długo w lodówkach, 5-7 dni po wyjęciu z głębokiego zamrożenia. Jeśli nie zrobimy tego na czas, to szczepionka się zmarnuje – mówi ekspert.

Lekarz zaznacza, że 2021 rok musimy planować "z wielkimi ograniczeniami".

Trzecia fala, a w naszym przypadku druga, może nastąpić na wiosnę, kiedy ograniczenia wprowadzone przy tej fali zostaną zawieszone – komentuje dr Grzesiowski.