Posłowie Parlamentu Europejskiego zostali zatrzymani na na rosyjskim punkcie kontrolnym cztery kilometry na północ od miasta Gori w Gruzji - poinformował tvn24.pl Marcin Kalek, rzecznik prasowy delegacji europejskiej grupy Liberałów i Demokratów. Rosjanie przetrzymywali polityków przez kilka godzin.
Europarlamentarzyści mają - gwarantowane im przez międzynarodowe umowy - prawo, by obserwować sytuację w Gruzji. Jednak gdy Piskorski i jego towarzysze chcieli przejechać przez terytorium o 20 km na południe od granicy Osetii Południowej, zostali zatrzymani.
Rosyjskich żołnierzy nie powinno tam być. Prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew deklarował, że jego wojska wycofały się z tego terenu w środę.