Poszkodowani nie chcą skarżyć się policjantom na nożowników. Uzasadniają to kibolskim honorem. Widocznie wiedzą, kim byli napastnicy i albo się boją, albo szykują odwet. Nawet w szpitalu nie chcieli składać żadnych wyjaśnień.
Poszkodowani są w wieku 20, 24 i 28 lat. Czekali dziś na mecz, w którym ich ulubiona drużyna z Nowej Huty miała grać z piłkarzami Unii Tarnów. Nie od dziś wiadomo, że kibice Hutnika nie są lubiani przez silne grupy pseudokibiców np. Wisły. Ci ostatni trzymają bowiem raczej z Unią Tarnów.
Wojny kibolskie trwają w Krakowie od dawna, ale w ostatnio incydentów jest coraz więcej. W czwartek pseudofani Wisły szukali zaczepki wśród kibiców Hutnika. Skończyło się to tragicznie. Ponieważ bandyci nie mogli zlokalizować piłkarskiego wroga, poszli w krwawy rajd na miasto. Ranili siekierą i połamali kości dwóm niewinnym mężczyznom.
To był cios poniżej pasa. I nie tylko dlatego, że kibiców Hutnika Kraków pocięto tak, że dwóch z nich ma rany na pośladach, a jeden na biodrze. To była walka nie fair, bo fani krakowskiego klubu zostali zaskoczeni. Tuż przed meczem, w którym grali ich piłkarscy idole, kibice czekali spokojnie przed bramą boiska. Nagle w tłum wkroczyły wrogie łyse hordy z nożami w dłoniach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama