Bąkiewicz podał, że według jego szacunków w marszu brało udział ponad 150 tysięcy uczestników. - Z uwagi na trudną sytuację międzynarodową, ale i wewnętrzną, widok tłumu patriotów był mocnym sygnałem, zarówno dla zewnętrznych, jak i rodzimych wrogów polskości – szczególnie, że tegoroczny Marsz był również wyrazem wdzięczności i solidarności dla służb broniących polskich granic - napisał prezes.
Za ofiarną służbę podziękował też wolontariuszom ze Straży Marszu Niepodległości, jak zaznaczył "formacji dbającej o spokojny przebieg manifestacji". - Ich ofiarna praca oraz Państwa pozytywna reakcja na nasze apele o nieuleganie prowokatorom złożyły się na niezwykle spokojny przebieg uroczystości - dodał.
Trudna sytuacja finansowa
Zwrócił uwagę, na trudną sytuację finansową Marszu Niepodległości. - Mamy wciąż do opłacenia rachunki na kwotę 230 000 złotych - przekazał Bąkiewicz i dodał, że "Marsz Niepodległości od zawsze był inicjatywą oddolną i wszelkie koszty pokrywali uczestnicy i sympatycy". Wezwał sympatyków i uczestników do pomocy finansowej.
Listo do Trzaskowskiego
Prezes stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" wysłał też list do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, w którym "dziękował" mu za "nieoceniony wkład w sukces organizacyjny i frekwencyjny XII Marszu Niepodległości".
Zgromadzenie cykliczne
Przez kilka tygodni sądy zajmowały się sprawą rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Zgodnie z obowiązującym rozstrzygnięciem sądu apelacyjnego marsz ten nie został zarejestrowany jako takie zgromadzenie. Warszawski sąd apelacyjny 29 października utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji Marszu Niepodległości. Dwa dni wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji tego cyklicznego wydarzenia. Tym samym SO uwzględnił odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie.
W sprawie tej interweniował też Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Domagał się w niej uchylenia decyzji zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Prokurator Generalny zawnioskował przy tym do sądu apelacyjnego o wstrzymanie tej decyzji.
8 listopada poinformowano, że Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji sądu. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Sąd Najwyższy poinformował, że skarga nadzwyczajna została z powodów formalnych zwrócona do sądu apelacyjnego.
Mimo negatywnej decyzji władz stolicy oraz sądu, organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiadali, że to wydarzenie się odbędzie. "Wciąż szukamy legalnych rozwiązań, a jednym z nich może być zmiana trasy" - mówił prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
9 listopada szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk poinformował w komunikacie, że "w obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu Niepodległości decyzji sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjął decyzję, aby nadać uroczystości status formalny".