W ciągu sześciu lat oskarżeni członkowie mafii paliwowej oszukali Skarb Państwa na prawie 500 milionów złotych. Według aktu oskarżenia grupa przestępcza - kierowana przez Henryka Musialskiego - prowadziła nielegalny obrót paliwami i fałszowała faktury.
Proces miał się zacząć w ubiegłym tygodniu - za czwartym podejściem - jednak główny oskarżony przyszedł na rozprawę pijany. Sąd skazał go za to na tydzień aresztu.
Dziś Musialski został doprowadzony na salę rozpraw prosto zza krat. Stawił się również drugi oskarżony Andrzej Dolniak. Jego obrońcy po raz kolejny nie dotarli do sądu, jednak Dolniak zgodził się zeznawać mimo ich nieobecności.
Próbował jednak opóźnić rozpoczęcie procesu, zgłaszając wniosek o zwrot sprawy do prokuratury. Według niego w postępowaniu były poważne braki. Zarzucił śledczym, że nie pozwolili mu zapoznać się z materiałami śledztwa. Sąd odrzucił wniosek i proces jednak ruszył.
Akt oskarżenia w sprawie mafii paliwowej liczy 700 stron. Sędzia Iwona Skrzypek odczyta go na kliku kolejnych rozprawach.