Fakt, że Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze zamknie terminal Etiuda i tym samym od 1 kwietnia 2009 roku podwoi opłaty narzucone na linie lotnicze obecnie latające z tego terminalu, oburzył węgierskiego przewoźnika Wizz Air.

Wizz Air uważa, że plany PPL to poważne zagrożenie dla tanich linii lotniczych ze stolicy i wrogie posunięcie wymierzone przeciwko Polsce i Polakom. Miliony obywateli, którzy korzystają z tanich lotów, ucierpią na skutek podwyżki opłat bez szans. Co więcej, w konsekwencji planów PPL setki ludzi straci pracę - napisały we wczorajszym komunikacie linie lotnicze.

Reklama

>>>Zobacz, jak oszukują nas tanie linie lotnicze

Od kwietnia samoloty na Okęciu będą latać tylko z terminalu 1 i 2. Zamknięcie Etiudy sprawi, że pasażerowie zapłacą o 30 zł więcej za bilet lotniczy.

Tymczasem polscy klienci i tak są stawiani przez linie lotnicze w trudnej sytuacji. Jak pisaliśmy wczoraj, mimo obowiązującego od 1 listopada prawa, tani przewoźnicy nie informują o pełnych cenach biletów. Cena końcowa, jaką trzeba zapłacić, jest często nawet kilkakrotnie wyższa od ceny początkowej lub reklamowanej. Linie lotnicze, absurdalnie, pobierają opłaty za miejsce w samolocie, bagaż, rejestrację czy opłatę za opłatę kartą kredytową. Eksperci przyznają: to zwykłe łamanie prawa i nieuczciwość.