Młody człowiek powinien poznać także takie teksty, które pomogą uświadomić specyfikę polskiej kultury, jej powiązania z kulturą europejską, ale także elementy całkowicie swoiste, oryginalne na tle kultury europejskiej. Kierując się tym kryterium, sugeruję do kanonu lektur następujące dzieła:
Odrodzenie - fraszki Reja oraz fraszki i pieśni Jana Kochanowskiego (bo pokazują, że "Tak blisko z Nagłowic do Czarnolasu, a jednak tak daleko", i tłumaczą nazwę epoki).
Barok - "Pamiętniki" Paska i wiersze Sępa-Szarzyńskiego - bo to polski sarmatyzm i europejska poezja metafizyczna.
Oświecenie - bajki Krasickiego, "Powrót posła" Niemcewicza , "Laura i Filon" Karpińskiego - bo to znów sprawy czysto polskie i europejski sentymentalizm.
Romantyzm - "Pan Tadeusz" (w całości, bo to musi znać każdy Polak), III część "Dziadów", kilka sonetów Mickiewicza, po dwa wiersze Słowackiego (na pewno "Grób Agamemnona") i Norwida, "Nie-Boska komedia" Krasińskiego we fragmentach.
Pozytywizm - "Lalka" Prusa, "Marta" (bo tu Orzeszkowa feministka), jedna część "Trylogii" Sienkiewicza, dwa wiersze Konopnickiej - jeden "ludowy" i jeden "uczuciowy".
Młoda Polska - "Wesele" Wyspiańskiego (bo ciągle mówimy tym tekstem), "Ludzie bezdomni" Żeromskiego (żeby wiedzieć, co znaczy hasło "Judymów dziś nie ma"), po dwa wiersze Tetmajera i Asnyka.
Dwudziestolecie: "Przedwiośnie" Żeromskiego, "Ferdydurke" Gombrowicza, "Sklepy cynamonowe" Schulza, parę wierszy Tuwima i Iwaszkiewicza.
Literatura po 1939: po dwa wiersze Baczyńskiego, Różewicza, Miłosza, Herberta, Białoszewskiego, Szymborskiej. Jedno opowiadanie Borowskiego, Hłaski i Lema, "Ciemności kryją ziemię" Andrzejewskiego, "Mała apokalipsa" Konwickiego, jeden tekst Hanny Krall, jedna powieść napisana po 1989.
Profesr Tadeusz Luty, był rektor POlitechniki Wrocławskiej i szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.