Od kilku dni lubartowscy strażacy odbierają telefony od mieszkańców z informacją o bocianie pojawiającym się w okolicach ich domów. Ludzie martwią się o boćka, bo sroga zima jest dla niego wielkim zagrożeniem. Strażacy przejęli się losem ptaka. Kilkakrotnie próbowali go złapać, ale bocian, gdy tylko widzi ich mundury, ucieka. Strażacy mają specjalną sieć i podnośnik, jednak ich wysiłki zdają się na nic - bocian jest szybszy.
Bociek przesiaduje w ciepłych miejscach - w okolicach kominów i kratek wentylacyjnych. Nie jest głodny, bo mieszkańcy cały czas go dokarmiają. Jednak jeżeli mrozy się utrzymają, bociek może nie przeżyć. Strażacy cały czas mają nadzieję, że jednak uda im się złapać ptaka. Czeka już na niego ciepłe miejsce w minizoo w Leonowie, gdzie przebywa 14 innych bocianów.