Informację o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przekazała w czwartek zawierciańska policja. Dochodzenie, pod nadzorem prokuratora, prowadzili policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą.

Reklama

Znęcał się nad psami

W lipcu zeszłego roku policjanci ze Szczekocin otrzymali informację, że jeden z mieszkańców gminy miał znęcać się nad psem. Kiedy policyjny patrol pojechał pod wskazany adres, 69-latek zaprzeczył, aby taka sytuacja miała miejsce. Ustalenia mundurowych były jednak inne.

"Wynikało z nich, że mężczyzna w dniu interwencji gonił z widłami swojego psa. Gdy zwierzę zostało zagonione do obory, gospodarz zamknął drzwi. Chwilę później było słychać skomlenie, pies wybiegł z budynku i po kilku metrach padł. Mężczyzna zaciągnął psa w krzaki i tam zostawił. Zwierzę się już nie ruszało" - opisywała policja.

"Podczas interwencji mężczyzna zmieniał wersję wydarzeń. Stróże prawa znaleźli truchło, a w innym z pomieszczeń gospodarczych zobaczyli wychudzonego psa. Zwierzę miało trafić do schroniska, niestety i ono padło podczas transportu" - dodali policjanci.

69-latek został zatrzymany. Według ustaleń dochodzenia, pierwszy pies padł od zadanych mu obrażeń. Podobnie było w przypadku wycieńczonego czworonoga - opinia biegłego wykazała, że przyczyną jego śmierci był uraz mechaniczny. Mężczyzna usłyszał zarzuty zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, czego skutkiem była śmierć drugiego czworonoga. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.

autor: Krzysztof Konopka