"W interesie publicznym złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Krakowie o możliwości popełnienia przestępstwa przez policjantów, interweniujących w sprawie pani Joanny. Robię to w porozumieniu z pełnomocniczką pani Joanny, panią mecenas Kamilą Ferenc. Jest też opinia pana prof. Andrzeja Zolla, która mówi, że absolutnie zasadne jest twierdzenie o przekroczeniu uprawnień" - poinformował Sienkiewicz.
Jak zaznaczył, funkcjonariusze policji podjęli działania wobec osoby, która nie mogła być podejrzewana o przestępstwo. Zdaniem posła KO, konsekwencje tego przekroczenia uprawnień przez policjantów to osamotnienie, upokorzenie, ograniczenie swobody osobistej.
Według Sienkiewicza zachowanie policjantów wyczerpuje znamiona czynu zabronionego z artykułu 231 Kodeksu karnego o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. - To nie wyjątek, a pewna norma działania policji: przekraczanie prawa i powoływanie się na sytuacje, które nie mają miejsca, legitymowanie, zatrzymywanie zwykłych obywateli - ocenił Sienkiewicz.
Sprawa pani Joanny
We wtorek "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej; jak zapewniała - kupiła ją sama w internecie.
Według policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła. Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia".
Wyjaśnienia komendanta głównego
Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk wyraził w czwartek szczere ubolewanie wobec niezwykle trudnej sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się pani Joanna, ale zaznaczył, że ta sytuacja nie była winą policji. Za zgodą prokuratora ujawnił dwa nagrania ze sprawy.
Na briefingu zaprezentowano zanonimizowane i pozbawione informacji stanowiących tajemnicę lekarską nagrania z rozmów lekarki z numerem 112 i jej rozmowy z oficerem dyżurnym krakowskiej komendy miejskiej policji. Z nagrania wynika, że lekarka zawiadomiła operatora numeru 112 o sytuacji, w której dziewczyna chce targnąć się na swoje życie, ponieważ usunęła ciążę.
KGP przekazała, że interwencja funkcjonariuszy nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia. Według policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła.
W czwartek generał zaznaczył, że kobieta ani przez moment nie była osobą zatrzymaną; nie użyto też wobec niej też żadnych środków przymusu bezpośredniego. Szef policji ocenił, że policjanci od momentu podjęcia interwencji ponosili odpowiedzialność za zdrowie i życie kobiety.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował w Polsat News, że – w związku z różnymi otrzymywanymi zawiadomieniami w sprawie pani Joanny – prokuratura bada sprawę.
Beata Kołodziej