"Ojciec był z nożem, ja byłem z nożem. Tak pamiętam początek i wtedy straciłem świadomość...Budzę się, jestem cały we krwi, mój ojciec nie żyje" - wspomina Piotr, który od siedmiu lat odsiaduje wyrok za zabicie ojca. Zanim doszło do tragedii pił alkohol, potem doszło do kłótni.

Reklama

>>>Seks, książka i nauczycielka angielskiego

25-letni Wojciech odsiaduje karę za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Uderzył samochodem w pociąg. Zginęła jego żona i nienarodzone dziecko. "To miał być synek..." - mówi drżącym głosem. Na salach gimnastycznych szkół, w których opowiada swoją historię panuje zupełna cisza.

Przed uczniami wystąpili też skazani za rozboje, pobicia, kradzieże i huligani stadionowi. "Poprzez takie opowieści trafiamy do młodzieży" - mówi Krzysztof Nowak, starszy wychowawca w rzeszowskim więzieniu. Sami skazani, którzy dobrowolnie biorą udział w programie profilaktycznym i nie mają z tego powodu żadnych profitów mówią, że sukcesem będzie uchornienie przed przestępstwem choćby jednego ucznia.

Reklama