Michael Jackson po śmierci stał się warty więcej niż za życia. Dlatego pamiątki po nim sprzedają się doskonale. Wiedzą też o tym fałszerze i nie mają żadnych skrupułów, by tę wiedzę wykorzystać.

>>>Zobacz, jak Polacy płakali po Jacksona

Reklama

Jednym ze sposobów na łatwy zarobek są podróbki autografów wielkiego artysty. Choć w Polsce jest prawdopodobnie tylko jeden kolekcjoner posiadający autentyczny podpis Jacksona, ofert sprzedaży autografów na Allegro nie brakuje. Jak pisze "Dziennik Internautów", nie brakuje też naiwnych, którzy są w stanie dać 200 czy 300 złotych za zdjęcie artysty z kilkoma maźnięciami flamastra.

"Dobrzy oszuści są w stanie zarabiać na podrabianiu podpisów kilka tysięcy złotych miesięcznie, naciągając niedoświadczonych zbieraczy czy koneserów" - napisał do "Dziennika Internautów" Rafał Tamiła, kolekcjoner z pięcioletnim stażem.

>>>Znalazł się już "kochanek" Jacksona

Kolekcjonerzy zrzeszeni wokół jednego z internetowych forów zaalarmowali Allegro. Serwis jednak nie zamierza reagować na działania fałszerzy. "Trudno usunąć aukcję na podstawie jednostkowego zgłoszenia, ponieważ wiarygodność takich zgłoszeń jest praktycznie żadna" - napisano w oświadczeniu przesłanym Dziennikowi Internautów. "W przypadku zgłoszenia od samego autora autografu, jego menadżera lub reprezentującej kancelarii mielibyśmy pełne podstawy do podjęcia działań" - dodała Magdalena Krukowska, przedstawicielka serwisu.

>>>Trumna Jacksona dźwignią handlu

Jak oceniają prawnicy, serwis faktycznie nie ma obowiązku podejmowania jakichkolwiek działań. Pozostaje tylko zachować zdrowy rozsądek. W przypadku kupienia autografu, który budzi wątpliwości, można zamówić ekspertyzę specjalisty. Ale jest ona droga, zajmuje dużo czasu i nie gwarantuje sukcesu w ewentualnym procesie.