Klienci, którzy wrócili już do Polski, przyznają, że już po przylocie na wakacje, czuli, że coś jest nie tak. Wielu z nich miało problemy z zameldowaniem się w hotelach. Te tłumaczyły, że biuro podróży nie przelało im pieniędzy.
"Najpierw turystów zostawiono samych w autokarze, poźniej przewieziono do (niewłaściwego) hotelu, wreszcie dostaliśmy w nocy karteczkę pod drzwi, że o godz. 11 musimy opuścić hotel" - opowiadała w TVN24 Beata Myślak.
Ale to był dopiero początek kłopotów. Potem - jak relacjonowała klientka biura Kopernik - rezydent próbował odebrać im paszporty. Potem pojawiła się policja z bronią, wreszcie Polacy usłyszeli groźby, że nie opuszczą hotelu, dopóki nie zapłacą za noclegi.
>>> Co zrobić, gdy oszuka Cię biuro podróży
Uwolniono ich po interwencji konsula. Turystów zabrano do hotelu wynajętego przez MSZ. "Pojechaliśmy, nawet nie wiem, jak mam to określić, w jakie miejsca. Ja bym nawet psa nie zostawiła w tym hotelu" - opisywała sytuację Myślak. "Ja jestem cała pogryziona przez pchły. Warunki koszmarne: brud, pleśń" - relacjonowała kobieta.
Inni turyści, którzy pojechali na wakacje do Egiptu, relacjonowali, że zabierano im bagaże, i by opuścić hotel, musieli uciekać podstępem. W jednym przypadku dyrekcja hotelu nie chciała wypuścić turystów za bramę, policjanci zatrzymywali taksówki, które odwoziły ich na lotnisko.
MSZ tłumaczy, że sprowadzenie do kraju tysiąca osób w tak krótkim czasie było "ogromną operacją logistyczną". "Zorganizowanie przelotu dla 1010 osób w ciągu kilku godzin, kilkunastoma wynajętymi samolotami czarterowymi prawie graniczyło z cudem. Nasi konsulowie zbierają należne pochwały, oprócz oczywiście jakiś wyrazów niezadowolenia" - przekonuje rzecznik resortu Piotr Paszkowski.
>>>Byli bez grosza, a wysyłali ludzi na wakacje
Choć biuro Kopernik miało od dawna problemy finansowe, to i tak wysyłało do Egiptu i Tunezji setki turystów. Kiedy firma ogłosiła bankructwo, w Afryce było 949 osób. Teraz, dzięki pomocy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego i polskiego MSZ, wracają do kraju.
W piątek z Egiptu do kraju wróciło 211 osób, w sobotę rano przyleciało kolejnych 178 turystów z Monastyru z Tunezji. W niedzielę z Egiptu do Warszawy wystartowały trzy samoloty, z których każdy zabierze po 177 osób. Ostatni turyści wrócą z Tunezji w środę.