PIT chce powołania Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych. Z pieniędzy zgromadzonych w tym funduszu byłyby wypłacane odszkodowania dla klientów firm, które wpadły w finansowe tarapaty. Składki byłyby obowiązkowe - każdy klient do zakupionego wyjazdu dopłacałby niewielką kwotę, równowartość ok. 1 euro.

Reklama

"To w ciągu trzech lat pozwoliłoby zabezpieczyć polski rynek turystyczny. Potem składkę płaciliby klienci tylko nowo powstających firm. Chcemy, aby każdy miał zagwarantowanyzwrot 100 proc. wkładu, jaki wpłacił, wykupując wycieczkę" - mówi DZIENNIKOWI prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak.

>>>Tak wakacje zamieniają się w horror

Obecny system zabezpieczeń polega na tym, że w razie upadku biura podróży, koszty związane z powrotem turystów pokrywane są przez ubezpieczyciela. Zwykle jednak kwota nie wystarczy do pokrycia wszystkich strat.

Zdaniem Korsaka rozwiązanie proponowane przez PIT od lat z powodzeniem stosuje się w Unii Europejskiej m.in. w Danii i Holandii. Polska Izba Turystyki wysłała już swój projekt do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Resort ma zapoznać się z jego założeniami i wprowadzić ewentualne poprawki. By nowe przepisy weszły w życie, na nowelizację ustawy o usługach turystycznych muszą też zgodzić się parlamentarzyści.