Mężczyzna został zatrzymany w sobotę. W poniedziałek odbyło się jego przesłuchanie. Mężczyzna przyznał się do zabicia żony i córek. Prok. Wawrzyniak powiedział PAP, że sąd przychylił się do wniosku prokuratury i aresztował mężczyznę na trzy miesiące.

Reklama

Przyczyny śmierci

Kobieta miała 29 lat, zaś dziewczynki były w wieku 1,5 roku i 4,5 lat. Rzecznik prokuratury podał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że ich śmierć nastąpiła w wyniku uduszenia poprzez zaciśnięcie rąk na szyi.

Powiedział, że chciał pozbyć się problemu, ponieważ żona miała do niego pretensje o problemy z alkoholem, że ma długi i że nie pracuje. W nocy z 13 na 14 listopada po jednej z takich kłótni postanowił zabić żonę, kiedy spała już z córkami na piętrze. Tam najpierw udusił żonę. Potem, kiedy jedna z dziewczynek się obudziła, udusił tę dziewczynkę, potem kolejną córkę – powiedział.

"Zaczął płakać"

Rzecznik podał, że podczas przesłuchania mężczyzna zachowywał się spokojnie - zaczął płakać, gdy usłyszał pytanie, czy żałuje tego, co zrobił. Poinformował, że nie pamięta wszystkich szczegółów zdarzenia. Mówił, że ma problemy z alkoholem, pił tego dnia, także po dokonaniu zbrodni.

Prokurator podał, że wszystkie ofiary były narodowości ukraińskiej. 42-latek Przybył do Polski w 2018 roku. Prokuratura wystąpiła do sądu o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny.