To trzeci dzień, kiedy przed radomskim aresztem odbywa się manifestacja w obronie byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, osadzonego w areszcie w Przytułach Starych (Mazowieckie).

Reklama

"Do ostatniej kropli krwi"

W czasie sobotniej manifestacji przed radomskim aresztem dominowały hasła: "Uwolnić Mariusza", "Zwyciężamy" i "Jesteśmy z wami". Uczestniczyła w niej m.in. żona Mariusza Kamińskiego, Barbara Kamińska. - Mój mąż jest bohaterem prawdziwym patriotą - mówiła Kamińska, dodając, że będzie broniła męża "do ostatniej kropli krwi".

Wśród uczestników manifestacji byli również współpracownicy byłego szefa CBA, a także samorządowcy i politycy PiS m.in. Marek Suski, Stanisław Karczewski, Zbigniew Kuźmiuk i Radosław Fogiel - według których - Kamiński przebywa w więzieniu "wbrew prawu". - Mariusz Kamiński to człowiek, który od lat walczył z zarazami toczącymi nasz kraj - najpierw z komuną, a potem z korupcją i za jedno i za drugie był prześladowany - mówił Fogiel. Jego zdaniem tak dzieje się również w tym wypadku.

Reklama

Na proteście także Michał Adamczyk

Głos w czasie protestu zabrał również były szef TAI, Michał Adamczyk, według którego "jesteśmy świadkami deptania praworządności i wszelkich reguł prawnych", a "te standardy, które wprowadza większość rządząca, to się naprawdę niczym nie różni od tego, co się dzieje na Białorusi".

Protest przed radomskim więzieniem trwał około godziny. Zgromadzeni zapowiedzieli, że manifestacje odbędą się także w kolejnych dniach.

Wniosek prezydenta

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. We wtorek policja zatrzymała obu polityków PiS, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.

W czwartek prezydent RP Andrzej Duda przekazał, że zdecydował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego wobec Kamińskiego i Wąsika oraz że wnioskuje do prokuratora generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił z więzienia obu polityków PiS na czas postępowania.

Minister Sprawiedliwości i PG Adam Bodnar potwierdził, że w piątek rano otrzymał pismo w tej sprawie i wszczął postępowanie. Natomiast na obecnym etapie jeszcze żadne inne decyzje nie zapadły - dodał Bodnar.