Wędkarzy ewakuowano w piątek na Bałtyku z rybackiego kutra, który zaczął nabierać wody w czasie rekreacyjnego rejsu. Ludzi z pokładu tonącej jednostki podjął ratowniczy statek "Huragan". Rybacki kuter z trzyosobową załogą na pokładzie wzięła na hol druga ratownicza jednostka "Powiew".

Reklama

Do zdarzenia doszło ok. 15 mil morskich na północ od portu w Ustce. "Nikomu nic się nie stało. Sytuacja jest już opanowana" - mówi Zbigniew Krzyżanowski, starszy inspektor z Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego Morskiej Służby Poszukiwana i Ratownictwa (SAR).

Według informacji przekazanych przez SAR, należący do prywatnego armatora kuter, z którego przez cały rok można łowić ryby na wędkę, nabrał ok. trzech ton wody. O przecieku załoga poinformowała radiostację Słupsk Radio wchodzącą w skład Centrum Dyspozycyjno-Kontrolnego Administracji Morskiej w Ustce. Stąd informacja o zagrożeniu dotarła do SAR-u, gdzie zdecydowano o wysłaniu na miejsce dwóch statków ratowniczych.