W ramach nowej doktryny Polska ma nie tylko zbudować najsilniejszą armię w tej części Europy, ale także wzmocnić gospodarkę oraz pozycję w Unii Europejskiej. — Nasza armia musi być zdolna do odparcia każdego zagrożenia — powiedział Tusk podczas uroczystości w Gnieźnie, nawiązując do symbolicznej koronacji Bolesława Chrobrego sprzed 1000 lat.

"The Telegraph" przypomina, że Polska przeznacza dziś 4,7 proc. PKB na obronność i dysponuje trzecią największą armią w NATO, a nowy plan ma jeszcze bardziej zwiększyć potencjał militarny kraju.

Polska gotowa na zagrożenie ze strony Rosji? Brytyjczycy komentują plan Tuska

Nowy plan zakłada stworzenie najsilniejszej armii w regionie, zbudowanie najsilniejszej gospodarki oraz uzyskanie silnej pozycji w Unii Europejskiej. Premier nie doprecyzował jednak, czy ambicją Warszawy jest osiągnięcie przewagi również nad Rosją, z którą Polska dzieli granicę – zastanawiają się brytyjscy komentatorzy.

Reklama

Natalie Vogel, ekspertka IWP Center for Intermarium Studies, cytowana przez "The Telegraph", zwraca uwagę, że w wypowiedziach polskiego rządu utrzymywana jest "pewna strategiczna niejednoznaczność", co ma zmusić Rosję do spekulacji co do rzeczywistych intencji Warszawy.

- To wysoki poziom psychologicznej wojny— oceniła Vogel, wskazując, że Tusk wysyła jasny sygnał o gotowości do obrony wschodniej flanki NATO, obejmującej także państwa bałtyckie.

Zdaniem Vogel twarda retoryka ma także znaczenie w kontekście wewnętrznej walki politycznej przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w Polsce.

Reklama

Rekord na GPW i rosnące dochody. Gospodarka Polski wsparciem dla nowej doktryny

Symbolicznym wsparciem dla planów Tuska są dobre wyniki gospodarki – zauważa "The Telegraph". W dniu ogłoszenia nowej doktryny indeks WIG na warszawskiej giełdzie przekroczył rekordowy poziom 100 tys. punktów. "Od 2023 roku polskie gospodarstwa domowe osiągają wyższe dochody niż hiszpańskie, a niektóre prognozy wskazują, że do 2030 roku mogą prześcignąć nawet gospodarstwa brytyjskie" – czytamy w artykule.