Kontrola NIK objęła 10 miast i gmin na Mazowszu w latach 2022-2024. W niemal połowie przypadków (47 na 103) urzędom udało się usunąć porzucone auta. Najczęściej działo się to po ustaleniu właściciela i wezwaniu go do dobrowolnego usunięcia pojazdu.

Urząd Miejski w Piastowie wypadł fatalnie – mimo zidentyfikowania 36 wraków, nie usunął żadnego z nich. Nie poinformował też zgłaszających mieszkańców o sposobie załatwienia sprawy.

NIK zauważyła, że trudności zaczynały się, gdy właściciela nie udało się zidentyfikować lub nie reagował na wezwania. Wtedy tymczasowe koszty holowania i utylizacji ponosi urząd lub policja, co często zniechęca do dalszych działań.

NIK o problemach we współpracy z policją

Reklama

NIK zidentyfikowała również systemowe braki, które utrudniają skuteczne usuwanie wraków. Gminy wciąż rzadko samodzielnie monitorują ulice w poszukiwaniu porzuconych aut. Najczęściej reagują dopiero na zgłoszenia mieszkańców. Urzędy często napotykają na problemy ze strony policji, która ignoruje wnioski o usunięcie aut bez tablic rejestracyjnych lub w złym stanie, argumentując, że "pojazd jest prawidłowo zaparkowany i nie stwarza zagrożenia". NIK podkreśla, że urzędy powinny w takich sytuacjach ponawiać wnioski lub składać skargi. W przypadku aut na terenach spółdzielni mieszkaniowych czy kolejowych, urzędy często poprzestawały na powiadomieniu zarządców. NIK przypomina, że mogły, a nawet powinny, skorzystać z przepisów ustawy o odpadach i nakazać usunięcie wraku jako odpadu. Tylko urząd w Pionkach wykorzystał tę możliwość, i to dopiero w trakcie kontroli NIK.

Reklama

Długie procedury i problemy z egzekucją kosztów

NIK wskazała na kolejne bolączki związane z porzuconymi pojazdami. Władze miast zwlekały z zagospodarowaniem odholowanych samochodów (np. przekazaniem do kasacji), co generowało dodatkowe koszty. Często wynikało to z trudności w powiadomieniu właściciela o przejęciu pojazdu na własność. Egzekwowanie kosztów holowania i przechowywania aut bywało niemożliwe, zwłaszcza w przypadku pojazdów kupionych i porzuconych przez obywateli spoza UE (np. z krajów byłego ZSRR). W Markach informacja o przechowywaniu aut na parkingu depozytowym dotarła do urzędu dopiero po kilku latach, co skutkowało niemałymi kosztami.

Kontrola porównawcza pokazała, że straż miejska ułatwia usuwanie wraków, bo urzędy nie są zależne od decyzji policji. Niestety, nawet w miastach ze strażą miejską (Siedlce, Pułtusk) NIK stwierdziła brak okresowego monitoringu terenu i długotrwałość procedur.

Zalecenia NIK

NIK sformułowała 37 wniosków do kontrolowanych samorządów. Wśród kluczowych zaleceń znalazły się:

  • Okresowy monitoring: Wprowadzenie regularnego monitoringu terenu pod kątem porzuconych pojazdów.
  • Współpraca z firmami: Rozważenie nałożenia na firmy sprzątające miasto obowiązku zgłaszania wraków.
  • Jasne zadania: Pisemne określenie zadań związanych z identyfikacją i usuwaniem pojazdów oraz przypisanie ich konkretnym pracownikom.
  • Egzekwowanie należności: Skuteczne egzekwowanie kosztów odholowania i przechowywania pojazdów od właścicieli.
  • Szybkie zagospodarowanie: Bezzwłoczne zagospodarowanie przejętych pojazdów, np. poprzez kasację.