W czwartek 54-letni Stockinger spowodował wypadek, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Ranna została kobieta, a aktor uciekł z miejsca zdarzenia. Miał w organizmie ponad 2 promile.

Reklama

"Fakt" spotkał Stockingera w sobotę w jednym z warszawskim supermarketów. "W towarzystwie swojej partnerki Ewy, pani prawnik, właśnie robi tygodniowe zakupy. W koszyku gwiazdora <Klanu> nie ma piwa, wina czy innych napojów wyskokowych, za to jest wielka paczka źródlanej wody" - relacjonuje bulwarówka.

"Po zakupach pan Tomasz wszystko grzecznie pakuje do bagażnika samochodu swojej ukochanej. Później daje się zawieźć do domu. I tak pewnie będzie przez najbliższe miesiące, a może nawet i lata. Aktor bowiem szybko prawa jazdy nie odzyska" - czytamy w "Fakcie".

>>> Więcej na eFakt.pl