Agnieszka Gozdyra dziennikarka Polsat News ostro odcięła się na Twitterze krytykującemu ją blogerowi salonu24 Grzegorzowi Wszołkowi. Podczas komentowania spawy wyroku doktora G., bloger zarzucił jej, że wydaje opinie, mimo że nie ma dostatecznej wiedzy. To najwyraźniej rozzłościło dziennikarkę. Poradziła mu żeby wyleczył się z pryszczycy, zanim weźmie się za pouczanie.
Wszołek nie pozostał dłużny. Zasugerował, aby śledziła serwisy stacji, w której pracuje, zamiast tylko czytać z promptera. Nie chcę wiedzieć, co robiłaś w moim wieku, ale zapewne słowa "prokuratura" nie znałaś, poza tym, co pisali w Bravo Girl - dodał.
W odpowiedzi na to dziennikarka napisała: Zainwestuj też w antyperspirant, bo wszyscy widzieli, że jest problem. Żegnam.
Gozdyra odcięła się także koledze Wszołka z salonu 24 - Pawłowi Rybickiemu, który na Twitterze zapowiedział publikację tekstu o wypowiedziach dziennikarki.
Za chwilę mój wpisik o @AGozdyra i innych medialnych chamach - napisał Rybicki.
"Wpisik” to bardzo celne. Najwyraźniej wszystko masz malutkie:) - skwitowała dziennikarka.