"Polska stosuje manewr godny Argentyny - pisze Steve Forbes w komentarzu redakcyjnym. Jego zdaniem pomysł pra przez państwo obligacji i odpisania ich od długu publicznego to sztuczka w stylu radzieckim, a duchy Lenina i Stalina muszą się uśmiechać. Jak pisze amerykański komentator, urzędnicy mówią, starając się zamaskować uśmiechy, że kradzież obligacji z OFE to sensowna i umiarkowana propozycja. Przecież mogli zabrać wszystko Polakom. Jego zdaniem złodziejstwo całkowicie łamie konstytucyjne prawo własności, ale kto przejmowałby się konstytucją - dodaje.

Reklama

>>>Była doradczyni premiera bije w OFE

Zdaniem Steve'a Forbsa, rządowa reforma OFE całkowicie niszczy wszystkie osiągnięcia Polski we wprowadzaniu kapitalizmu i gospodarki rynkowej. Jego zdaniem dzięki prywatyzacji i sensownej polityce gospodarczej, udało się zamienić Warszawę w centrum finansowe Europy Środkowej, a pieniądze inwestowane przez OFE, rozwijały Polskę.

Komentator ostrzega rząd, że bez inwestycji funduszy w obligacje państwowe, polskie finansowanie długu będzie teraz całkowicie w rękach inwestorów zagranicznych, którzy wcale nie muszą zaufać rządowi i postawić twarde warunki ministrowi finansów.

>>>OFE czy ZUS? Były wiceprezes NBP radzi, co zrobić

Skąd w ogóle wziął się pomysł skoku na OFE? Oszukany fałszywymi dogmatami keynesizmu, że wydatki rządowe stymulują wzrost i zwabiony łatwym sposobem na zdobycie głosów, polscy politycy ulegli pokusie - ocenia analityk. Jego zdaniem, dzięki księgowym sztuczkom i odpisaniu obligacji z OFE, nagle spadnie poziom długu publicznego, co oznacza, że znowu będzie można rozdawać pieniądze. Rząd uważał bowiem, że to złodziejstwo będzie mniej krytykowane niż podniesienie limitu zadłużenia - pisze Forbes.

Naczelny pisma ostrzega, że wirus głupoty ogarnął nie tylko Polskę, ale także Węgry i doprowadził do bankructwa Cypr, a teraz podobne pomysły ma w zanadrzu Biały Dom. Jego zdaniem, taka polityka gospodarcza tylko sprawi, że kolejny kryzys będzie dużo groźniejszy.