W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" posłanka, która była niedawno na Ukrainie, mówi, że pomoc nie dotarła do Polaków mieszkających na wschodzie tego kraju. Zdaniem Małgorzaty Gosiewskiej, nie otrzymała jej też Caritas w Charkowie, która wspiera osoby polskiego pochodzenia.

Reklama

Pomoc miała natomiast dotrzeć do obozu dla uchodźców pod Charkowem, w którym jednak nie ma Polaków - przekonuje parlamentarzystka.

Małgorzata Gosiewska dodaje, że ani ona, ani inni posłowie nie zdołali się dowiedzieć od Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jaka konkretnie pomoc ma zostać wysłana na Ukrainę. Dyrektor departamentu współpracy rozwojowej MSZ nie uzyskał zgody na spotkanie z posłami.

Rozmówczyni "Naszego Dziennika" podkreśla, że żyjący w Donbasie Polacy są w bardzo trudnej sytuacji. Tylko około 50 zdołało przyjechać do Polski na własny koszt, ale nie otrzymali żadnej pomocy od rządu. Posłanka PiS przypomina, że nie dotrzymano obietnicy ewakuacji Polaków z Donbasu przed końcem roku.