Obelgi, agresja fizyczna, ataki na uczniów współczujących ofiarom masakry w redakcji Charlie Hebdo czy wreszcie wykrzykiwanie, że przyjdą muzułmanie z kałaszami i zrobią porządek - oto sceny z wielu szkół we Francji, o jakich pisze dziennik Le Parisien.

Reklama

Po wspaniałej manifestacji jedności narodowej, jaką był wielomilionowy marsz ulicami francuskich miast w niedzielę, nazajutrz okazało się, że społeczeństwo jest bardzo podzielone. Jest to szczególnie widoczne w szkołach, gdzie młodzież twierdzi, iż Charlie Hebdo znów obraził Proroka.

W wielu miejscach licealiści domagają się uczczenia minutą ciszy Palestyńczyków poległych z rąk Izraelczyków. W umysłach młodych muzułmanów we Francji - zauważa dziennik - zabójcy i mordercy, sprawcy terrorystycznych zamachów są męczennikami za święta sprawę. Zbrodni winne są ofiary - prowokatorzy, którzy obrażali Islam.

Z drugiej strony, media informują o wzrastającej liczbie aktów agresji wobec obiektów związanych z kultem muzułmańskim - we Francji w lawinowym tempie nasila się islamofobia.