Prawo jazdy odebrane w wydziale komunikacji - podwyżka z 70 do 81 złotych. Rejestracja pojazdu: z 87 do 96 złotych, komplet tablic rejestracyjnych: z 80 do 88 złotych. Takie właśnie podwyżki znalazły się w nowelizacji rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury

Reklama

Rząd twierdzi, że tylko odpowiada na prośby samorządów lokalnych. To one właśnie miały prosić o podwyżki. Argumentowały, że od dekady opłaty się nie zmieniły, a tymczasemwzrosły ceny druku.

"Ze względu na rosnące ceny druku w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych zwróciliśmy się do rządu, by przyjrzał się wysokości tych stawek" - przyznaje "Dziennikowi Zachodniemu" Janusz Waląg, sekretarz Urzędu Miasta Katowice.

Ale czy ten argument ma sens? Jak policzył "Dziennik Zachodni", do PWPW trafia tylko część sumy, którą zostawiamy w urzędzie. I tak na przykład, gdy w Rudzie Śląskiej płacimy za rejestrację pojazdu, to do Warszawy trafia tylko 44,5 złotego. Reszta, czyli 43 złote zostaje w kasie miasta. Podobnie postępują inne samorządy.

Reklama

>>>Prawo jazdy za 1500 złotych?

Ale władze i tak upierają się, że podwyżka jest konieczna. "W ciągu ostatnich lat przy rejestracji pojazdów doszło tyle procedur, że znacznie wydłużył się czas realizacji tego zadania, a tym samym wzrosła ilość zatrudnionych do tego osób" - tłumaczy Marek Stańco, naczelnik Wydziału Komunikacji z Bielska-Białej.

Projekt jest teraz w fazie konsultacji społecznej. Polakom zdecydowanie się nie podoba. "Za kawałek blaszki trzeba zapłacić 80 złotych, a jeszcze ma być drożej? Może dla kogoś, kto kupuje jakiś luksusowy wóz jest to nieistotne, ale dla przeciętnego kierowcy 10 procent więcej to nie jest mało" - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" taksówkarz z Rudy Śląskiej.