Realizację planu przyspieszonego rozwoju gospodarczego oparto w znacznym stopniu na pożyczkach uzyskiwanych w krajach zachodnich: w RFN, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i we Francji. Nowa ekipa wykorzystała dobrą sytuację związaną z poprawą stosunków pomiędzy Moskwą i Waszyngtonem. Zachodni kredyt na początku lat 70. był dostępny dzięki dobrej koniunkturze i taniej ropie naftowej. Pomysł udoskonalenia komunizmu za kapitalistyczne pieniądze realizowany był zresztą także przez inne kraje bloku socjalistycznego. Znacznie wzrosło wówczas ich zadłużenie, na Polskę jednak przypadała aż czwarta część wszystkich kredytów zaciągniętych przez kraje komunistyczne. Wiązało się to z pozytywnym wizerunkiem, jaki zdobył Edward Gierek na Zachodzie, co ułatwiało mu pozyskiwanie nowych kredytów.

Reklama

Po latach były I sekretarz KC PZPR wspominał: Dzięki założeniu strategicznemu kupowania na Zachodzie tanich kredytów, mogliśmy zaplanować i urzeczywistnić największy w historii Polski program inwestycyjny. Chcieliśmy, aby program ten realizowany był nie przez społeczeństwo głodomorów, lecz społeczeństwo będące na rzeczywistym dorobku.

W latach 1971-1975 nastąpił w Polsce niebywały skok inwestycyjny. W 1972 roku roczny przyrost inwestycji wyniósł prawie 24 procent, w 1973 roku - 25, rok później - 23, a w 1975 roku - był jeszcze na poziomie 14 procent. Polska prowadziła ożywioną politykę zagraniczną. Nasz kraj odwiedzili w latach 70. trzej kolejni prezydenci Stanów Zjednoczonych: Nixon, Ford i Carter. Gierek utrzymywał także kontakty z prezydentem Francji Valérym Giscardem d’Estaing oraz kanclerzem RFN Helmuthem Schmidtem. Każda międzynarodowa wizyta miała dwa cele: polityczny i gospodarczy. Celem gospodarczym była zwykle kolejna pożyczka, a także zakup licencji i linii technologicznych. Kupiono wówczas wiele kredytowanych licencji, m.in. na autobusy Berliet z Francji, ciągniki Massey Ferguson z Wielkiej Brytanii, kolorowe kineskopy do telewizorów z USA. Nowo budowane fabryki, bazujące na zakupionych licencjach, wymagały jednak stałego importu półproduktów i części zamiennych, uzależniając tym samym polską gospodarkę od dostaw z Zachodu. Mimo to polityka gospodarcza Gierka cieszyła się zainteresowaniem i poparciem również ze strony ZSRR - zapewniała przecież dostęp do nowocześniejszych technologii, a pożyczane przez Polskę dewizy - poprzez system rubla transferowego - trafiały do Związku Radzieckiego po bardzo niskich cenach.

KAŻDY KIJ MA DWA KOŃCE

Proponowana przez władze koncepcja rozwoju gospodarki obarczona była jednak dużym ryzykiem - zakładała bowiem długotrwałą podaż taniego zachodniego kredytu oraz niemal pewność korzystnej sprzedaży polskiego produktu na rynkach zachodnich. Poza tym system planowania inwestycji gospodarczych miał charakter otwarty - zakładał możliwość doraźnego wprowadzania do wieloletnich planów nowych przedsięwzięć (tak rozpoczęto np. budowę Huty Katowice), burząc w ten sposób wewnętrzne proporcje planów i zmuszając do przesuwania środków na inwestycje przemysłowe, które wcześniej były przeznaczone dla innych branż. W planach często nie uwzględniano zmiennych niezależnych od woli władz, takich jak pogoda i spowodowane jej kaprysami wydłużenia cyklów budowy, a także koniunktura światowa. Potrzeby i możliwości bilansowano "na styk" bez uwzględniania jakichkolwiek rezerw. Z drugiej jednak strony nie można nie zauważyć, że otrzymanie znacznych środków finansowych w postaci kredytów, dzięki którym nastąpił pięciokrotny wzrost importu technologicznego z państw zachodnich, stworzyło w kraju spore możliwości. Polska uzyskiwała w ten sposób dużą szansę wyjścia z zacofania gospodarczego. Uruchomienie nowych zakładów produkcyjnych, możliwe dzięki kredytom spłacanym efektami produkcji z pierwszych lat inwestycji, teoretycznie mogło się przyczynić do stworzenia mechanizmu dynamizującego gospodarkę PRL-u. Realia jednak bardzo szybko zweryfikowały te założenia.

Reklama

TANI KREDYT DROŻEJE

Zachodni kredyt wkrótce podrożał, gdyż władze musiały zaciągać kredyty komercyjne, by móc spłacić te, które były udzielone na warunkach preferencyjnych. Zadłużenie Polski wynoszące około czterech miliardów dolarów w 1974 roku podwoiło się w roku następnym. Z kolei plan zakładający, że fabryki spłacą kredyty zaciągnięte na ich budowę, eksportując produkowane towary na rynki zachodnie, okazał się bardzo trudny do zrealizowania. Polskie produkty rzadko kiedy wytrzymywały konkurencję na Zachodzie. W istniejącym systemie zarządzania dużą trudność stanowiło przestawienie produkcji, zmiana technologii i asortymentu. W literaturze przedmiotu zwraca się również uwagę na to, że w przyjmowanych planach rozwoju gospodarczego brak było określonej specjalizacji przemysłowej Polski. Z tego powodu wielokrotnie dokonywano zakupów przypadkowych licencji, których nigdy nie wykorzystano.

Reklama

MANEWR GOSPODARCZY

Już w 1974 roku dały o sobie znać pierwsze objawy kryzysu. Odczuwalny był brak wielu artykułów spożywczych, a przed sklepami zaczęły się ustawiać coraz dłuższe kolejki. W pierwszych latach dekady odpowiednią ilość towarów konsumpcyjnych zapewniał kredytowany import. Wraz ze wzrostem zadłużenia i wynikającą z niego koniecznością spłat malały możliwości zakupu na Zachodzie towarów konsumpcyjnych. Po nieudanej próbie wprowadzenia podwyżek cenowych na artykuły żywnościowe w czerwcu 1976 roku już w grudniu V Plenum KC PZPR przyjęło program tzw. manewru gospodarczego.

Jak zauważył Zbigniew Landau, analizujący politykę gospodarczą PRL-u, "manewr gospodarczy" pojawił się w kraju nie po raz pierwszy. Kierownictwo partyjne co pewien czas było zmuszone do okresowego przewartościowywania obowiązujących priorytetów. Celem rządzących było uporządkowanie sytuacji społecznej, a następnie powrót do przerwanego kierunku działania. Pierwszy "manewr" nastąpił już w czasie realizacji planu sześcioletniego. W latach 70. władza uzasadniła potrzebę przeprowadzenia "manewru" tym, że wzrost wydajności pracy w latach 1971-1975 nie pokrył wzrostu wynagrodzeń. Celem nowej polityki było zmniejszenie zadłużenia kraju oraz przywrócenie równowagi rynku. Miało się to dokonać przez ograniczenie środków przeznaczanych na inwestycje we wszystkich dziedzinach gospodarki poza przemysłem surowcowym i energetycznym, transportem, rolnictwem i budownictwem mieszkaniowym. Przyjęty na V Plenum KC PZPR program naprawczy nie przyniósł zamierzonych rezultatów. Przede wszystkim dlatego, że został przeprowadzony zbyt późno i nie zdołano zrealizować go konsekwentnie. O ile w 1975 roku próby redukcji inwestycji polegały na skreślaniu z planów nie rozpoczętych jeszcze budów, to w kolejnych latach zamykano fabryki, gdyż nie było pieniędzy na ich dokończenie, wyposażenie linii produkcyjnych itp. Taka taktyka przynosiła ogromne straty. Niszczały rozpoczęte budowy, rozkradano częściowo ukończone zakłady produkcyjne, pogarszała się jakość oddawanych do użytku mieszkań.

Program "manewru gospodarczego" przedstawiony przez Edwarda Gierka na V Plenum KC w grudniu 1976 roku zakładał m.in. zmniejszanie importu z Zachodu oraz ograniczanie inwestycji. Plan ten nie wykluczał kolejnych kredytów zagranicznych. W tym samym miesiącu PRL otrzymał kolejną długoletnią pożyczkę w wysokości 650 milionów marek.

p