31-letni mężczyzna został aresztowany w Niemczech, koło miejscowości Anklam, dokąd wywiózł dziewczynkę. Jak podał rzecznik Komendy Głównej Policji, inspektor Mariusz Sokołowski, porywacz jest Polakiem romskiego pochodzenia i był już karany w Wielkiej Brytanii za uprowadzenie 9-letniego dziecka.
Rozpoczęliśmy działania sprowadzenia mężczyzny do Polski - zapowiedział prokurator Powalski. - Podejmowane są działania związane z uzyskaniem europejskiego nakazu aresztowania, po to by sprowadzić go do prokuratury i przeprowadzić z nim czynności procesowe - dodał.
Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, komisarz Przemysław Kimon, nie potwierdza, że Adrian M., był wcześniej aresztowany za podobny czyn w Wielkiej Brytanii. - Od marca był on przez nas poszukiwany jako osoba zaginiona. Dopiero sprowadzamy dokumenty, by ustalić co dokładnie z nim się działo - poinformował Kimon.
Niemieccy policjanci znaleźli dziewczynkę i porywacza w miejscowości Friedland około godz. 14.
Maja jest cała i zdrowa - mówił komisarz Kimon. - Pierwsza ocena niemieckich funkcjonariuszy mówi, że dziecku nic się nie stało. Na miejscu już są rodzice. Ich radość z odnalezienia córki jest bezcenna - dodał.
Przeszło pół tysiąca policjantów, strażaków, strażników granicznych po polskiej i niemieckiej stronie poszukiwało dziesięcioletniej Mai od wczoraj. W akcji brał udział samolot policyjny, a także bezzałogowy sprzęt latający typu dron. Po raz pierwszy polska policja uruchomiła Child Alert, czyli system informowania poprzez media o zaginięciu dziecka.