Kiedy najbliżsi Aleksandra Szczygły dowiedzieli się o katastrofie rządowego samolotu, świat się dla nich zawalił. Dzwonili do niego na komórkę, ale nie odbierał. Potem nadeszła tragiczna wiadomość... Teraz rodzinę ministra czeka najgorsze. Bliscy muszą jechać do Moskwy, by zidentyfikować i przewieść do kraju ciało.

Reklama

"Nie wiem jak to zniosę. W poniedziałek wylatuję po brata do Rosji. Po tym wszystkim zorganizujemy z rodziną pogrzeb. Olek spocznie razem z rodzicami na cmentarzu w Węgoju, koło rodzinnej Czerwonki" – mówi brat Edward Szczygło, który przygotowuje się do smutnej podróży.

>>> Syn posła Deptuły: Tata wsiadł do samolotu w ostatniej chwili