"Żegnamy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pierwszego obywatela Rzeczpospolitej, który odszedł nagle i zbyt wcześnie, odszedł na wieczną wartę" - powiedział w niedzielę na zakończenie mszy św. w Bazylice Mariackiej marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Reklama

"Panie prezydencie, przed panem ostatnia, ale piękna droga, prowadząca z kościoła Mariackiego w kierunku Wzgórza Wawelskiego" - powiedział pełniący obowiązki głowy państwa Bronisław Komorowski na zakończenie mszy św. pogrzebowej prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prezydentowej Marii Kaczyńskiej.

Jak dodał, za chwilę zabrzmi dzwon Zygmunta - który od stuleci wieści Polakom radość albo grozę, polskie triumfy i polskie dramaty. "Za chwilę głos dzwonu przetnie żałobną ciszę" - powiedział Komorowski.

Przez wieki - mówił marszałek Sejmu - dzwon ten witał i żegnał wybitnych Polaków, głosząc ich zasługi dla ojczyzny. "10 kwietnia głosił tragiczną śmierć córek i synów polskiego narodu, którzy zginęli w drodze na uroczystości w Katyniu" - powiedział Komorowski.

Wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim żegnamy jego małżonkę, Marię Kaczyńską - kobietę mądrą i odważną - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podczas niedzielnej mszy pogrzebowej pary prezydenckiej w Bazylice Mariackiej.

Komorowski podkreślił, że Maria Kaczyńska była osobą otwartą i serdeczną, która zawsze chętnie pomagała ludziom. "Wierzymy w to, że po tamtej stronie, pani prezydentowa będzie dalej z serdeczną troską opiekowała się mężem, prezydentem Polski" - powiedział marszałek.