Monika Olejnik napisała na Facebooku o bojkocie tego wystąpienia przez redakcje. - PiS samo zrobi relację telewizyjną z przemówienia Piotra Glińskiego w Sejmie, a stacjom telewizyjnym chce udostępnić gotowy produkt - napisała dziennikarka TVN24 i Radia ZET.

Reklama

Na Twitterze wielu publicystów i dziennikarzy prawicowych zastanawiało się nad brakiem transmisji wystąpienia w TV.

Okazuje się, że transmisja z wystąpienia prof. Piotra Glińskiego jest realizowana w ten sam sposób co wcześniej debaty z jego udziałem. Biuro prasowe PiS postarało się o ustawienie w sali, w której przemawia kandydat na premiera rządu technicznego, trzech kamer. Redakcje telewizyjne mogą korzystać z przekazywanego im sygnału i dźwięku.

Agencja Gazeta / Fot. Sławomir Kamiski Agencja Gazeta

Nic nie wiem o żadnym bojkocie. Jeszcze dziś rozmawiałem z producentami ze stacji telewizyjnych, mówili, że jest im to na rękę, bo nie muszą stawiać się z własnym sprzętem w małej, ciasnej salce - mówi w rozmowie z dziennik.pl Piotr Matczuk odpowiedzialny za zorganizowanie transmisji z Sejmu. Pytany o wpis na Facebooku Moniki Olejnik, odpowiada: To jest jakaś interpretacja Moniki Olejnik. Widziałem tę transmisję w Polsacie News, pokazywała ją też TVN24.

Sprawę skomentował na Twitterze Adam Hofman. Monika Olejnik napisała, że media nie dają bo robimy realizacje. :-) Jak na wszystkich debatach i na najw. eventach (PO tez) powód jest inny - napisał rzecznik PiS. I dodał: Nie można pokazać Polakom Glińskiego bo mówi poważne rzeczy. Nic o szczawiu i zw. partnerskich.

W Sejmie PiS przedstawi dziś wniosek o wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska. Uzasadni go prezes partii Jarosław Kaczyński.