Jak dowiedział się portal wirtualnemedia.pl, Kamil Durczok wytoczył dwie sprawy z powództwa cywilnego. Pierwsza dotyczy dwóch artykułów - "Ukryta prawda" i "Nietykalny", które zostały opublikowane przez "Wprost" w lutym. Ich autorami są Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Olga Wasilewska i Marcin Dzierżanowski. W tym procesie Kamil Durczok żąda przeprosin oraz 2 mln zł odszkodowania.

Reklama

Drugi pozew cywilny dotyczy zaś głośnego tekstu "Kamil Durczok. Fakty po faktach", w którym wprost opublikował zdjęcia zabawek erotycznych i śladów po narkotykach, znalezionych w mieszkaniu, w którym rzekomo przebywał Durczok. Za tę publikację, dziennikarz domaga się od wydawcy i autorów przeprosin oraz 7 mln zł odszkodowania.

Strona przeciwna chciała połączyć obydwa procesy, ale sąd zdecydował, że będą toczyły się odrębnie - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl adwokat Kamila Durczoka, mecenas Barbara Kardynia, która ocenia, że drugi proces może zakończyć się już na pierwszej rozprawie.

Publikacje tygodnika "Wprost" bijące w Kamila Durczoka ukazały się w lutym. Autorzy kilku opublikowanych tekstów zarzucili ówczesnemu szefowi "Faktów TVN" molestowanie seksualne podwładnych oraz mobbing. W jednej z publikacji znalazła się obszerna fotorelacja z mieszkania, w którym podobno widziano Kamila Durczoka. Oprócz kilku rzeczy osobistych dziennikarza, znajdowały się w nim erotyczne gadżety oraz ślady po narkotykach.

Na skutek publikacji "Wprost", TVN powołał specjalną komisję, która miała zbadać prawdziwość doniesień dotyczących mobbingu w szeregach pracowników stacji. Efektem pracy komisji było ustalenie, iż trzy osoby były narażone na niepożądane zachowania. TVN podjął decyzję o natychmiastowym zakończeniu współpracy z Kamilem Durczokiem.

Reklama