Sąd uwzględnił mój wniosek o zabezpieczenie i nakazał usunięcie spornych materiałów już teraz, co oznacza, że roszczenie jest wstępnie uznane za uzasadnione – mówi w rozmowie z press.pl mec. Maciej Ślusarek.
Marek Niedźwiecki, który był dziennikarzem radiowej Trójki od 1982 roku z krótką przerwą, domaga się oficjalnych przeprosin za naruszenie dóbr osobistych i przekazania 10 tys. zł na rzecz Fundacji Lekarze Lekarzom, po tym jak został oskarżony o dokonanie manipulacji przy liczeniu głosów oddanych na poszczególne piosenki w ramach notowania "Listy przebojów Trójki" z 15 maja. 10 czerwca jego pełnomocnik mec. Maciej Ślusarek złożył pozew przeciwko Polskiemu Radiu oraz jego władzom (prezesce Agnieszce Kamińskiej i byłemu już dyrektorowi Trójki Tomaszowi Kowalczewskiemu), a także przeciwko TVP.
Jak tłumaczy TVP na swoich stronach internetowych opublikowała sześć artykułów, które zarzucają Niedźwieckiemu manipulacje przy wynikach Listy, a także przyjmowanie korzyści w przeszłości.
Materiały nie dość, że zawierają nieprawdziwe i szkalujące informacje, to jeszcze były tworzone bez zadania panu Markowi Niedźwieckiemu nawet jednego pytania w celu potwierdzenia – wyjaśnia mec. Ślusarek.
Dodaje, że w ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił jego wniosek o zabezpieczenie.
Nakazał usunięcie spornych materiałów już teraz, co oznacza, że roszczenie jest wstępnie uznane za uzasadnione. TVP została zobowiązana do usunięcia tych artykułów ze swoich stron – mówi Ślusarek.
Ani redaktor serwisu, czyli Samuel Pereira, ani rzecznik TVP nie odpowiedzieli na pytanie, czy serwis otrzymał postanowienie sądu i czy usunięto teksty.