Trzy minuty w stanie braku grawitacji i widok Ziemi z orbity. Takie atrakcje niedługo będzie mógł zafundować sobie każdy. I to bez wycieczki na kosmodrom. Wystarczy, że wsiądzie w taksówkę i pojedzie na najbliższe duże lotnisko.

Reklama

Europejska firma kosmiczna EADS Astrium pochwaliła się dzisiaj, jak będzie wyglądał kosmiczny odrzutowiec. Będziemy mogli polecieć nim już w 2012 roku. Za bilet na orbitę zapłacimy od 200 do 265 tysięcy dolarów.

Odrzutowiec wystartuje z każdego porządnego lotniska. Wzniesie się na ponad 10 kilometrów. Potem włączy silniki rakietowe i w 80 sekund osiągnie wysokość 60 kilometrów. Po wyłączeniu silników siłą pędu wzniesie się na 100 kilometrów.

Kosmiczny program firmy będzie kosztował setki milionów dolarów. EADS nie ma jeszcze tych pieniędzy, ale nie wątpi, że znajdą się chętni na taką inwestycję. Kosmiczna turystyka rozwija się bardzo gwałtownie. Do 2020 roku, jak przewiduje EADS, 20 tysięcy osób poleci na orbitę. Ciekawe, ilu kosmicznych turystów wystartuje z polskich lotnisk.