Włosi grali tak długo, jak mogli, a wczoraj po europejsku wycofali swojego kandydata w wyścigu na szefa Parlamentu Europejskiego. Na otarcie łez Mario Mauro dostał komisję spraw zagranicznych, a inny protegowany Berlusconiego Franco Frattini mglistą obietnicę stanowiska szefa unijnej dyplomacji, jak tylko taka funkcja pojawi się na unijnej giełdzie fruktów do podziału.

Reklama

W tej sytuacji Jerzy Buzek może już się poważnie szykować do mocnego wejścia na najbardziej prestiżowy salon europejski. A Polska może się cieszyć, że nasz były premier został doceniony w Europie. I nawet PiS robi dobrą minę do złej gry i uprzejmie zapowiada, że pogratuluje Platformie, jak tylko wybór Buzka stanie się faktem.

>>> Luiza Zalewska: Buzek. Całkiem udany bohater z przypadku

Bo to nie koniec nerwów. Poparcie frakcji chadeckiej to jeszcze nie wybór. Pojawiają się nowe łamigłówki, tym razem już nie wewnątrz EPP, tylko między poszczególnymi grupami PE. Socjaliści i liberałowie walczą o swoje i wiele jeszcze zamierzają wytargować, zanim podniosą rękę za Polakiem, a jeszcze więcej, zanim zgodzą się na szefowanie Komisji Europejskiej przez Jose Manuela Barroso.

Reklama

Od tych łamigłówek można dostać migreny. Ale tak się robi politykę. Zanim się te wszystkie kandydatury utrzęsą, a w końcu ułożą, odbędzie się seria spotkań ostatniej szansy, targi i drobne szantaże. Zupełnie jak w naszym Sejmie. Jest jednak pewna widoczna gołym okiem różnica: w czasie wszystkich tych negocjacji politycy unijni zachowują się do bólu poprawnie. Nawet znany z szalonych filipik i niewyparzonego języka Silvio Berlusconi, promując swojego kandydata, posunął się co najwyżej do podkreślania, że jego partia zdobyła więcej głosów niż Platforma w Polsce i z tego tytułu ma większe prawa do stanowiska szefa europarlamentu. Poza tym wszystko odbywa się grzecznie, na forum unijnym nie ma Palikotów, łagodnie i pogodnie występuje Jacek Kurski, niczego nie komentuje z furią Stefan Niesiołowski.
Czyżby stawka była mniejsza? Na pewno nie. Ale wiadomo, że pewnych rzeczy na takim forum robić i mówić nie wypada. Obrażanie konkurentów nie tylko nic nie daje, ale może nawet spowodować wykluczenie z gry. Może kiedyś drogą osmozy takie obyczaje przenikną do Polski?