DGP: Sejm powołał komisję śledczą ds. wyjaśnienia afery Pegasusa. Od lat śledzi pan tę sprawę – co jest w niej najważniejsze?
Wojciech Klicki: W historii inwigilacji polityków i urzędników za pomocą tego systemu wiele osób podkreśla kwestię naruszenia prywatności. To oczywiście bardzo ważna sprawa, lecz tak naprawdę w tej aferze chodzi o tak fundamentalną rzecz jak uczciwość głosowania. Za pomocą Pegasusa próbowano ukraść swobodę podejmowania decyzji wyborczych.
Co to znaczy?
W 2019 r. Pegasusem inwigilowano Krzysztofa Brejzę, szefa kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej. Dzięki temu, że – bez jego wiedzy – zainstalowano to narzędzie na jego telefonie, służby zyskały dostęp do całej jego komunikacji, także tej prowadzonej przez szyfrowane aplikacje.