Tusk, który w piątek zakończył wizytę na Kaukazie, był pytany przez dziennikarzy o stanowisko strony rosyjskiej, która twierdzi, że nie wie, iż Lech Kaczyński wybiera się do Katynia 10 kwietnia.
Premier powiedział, że pytał wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera "co jest z tą organizacyjną stroną obchodów rocznicy katyńskiej" i dowiedział się, że "wszystko jest tak, jak powinno być".
"Oczywiście strona rosyjska wie, że prezydent Kaczyński chce wybrać się na to święto, na te uroczystości, zna datę. Odpowiednia nota będzie przesłana wtedy, kiedy będziemy znali pełny skład (polskiej) delegacji. Także może po stronie rosyjskiej czasami są też zawirowania, ale z absolutnym spokojem trzeba przygotowywać oba te wydarzenia, bo oba są bardzo ważne i dla Polaków, i dla Rosjan. Jestem przekonany, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku" - podkreślił szef polskiego rządu.
W czwartek rzecznik MSZ Rosji Andriej Niestierienko powiedział, że Moskwa nie otrzymała dotąd oficjalnych informacji od strony polskiej na temat wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. Polskie MSZ zapewniło jednak, że strona rosyjska wie o intencji uczestnictwa w uroczystościach w Katyniu zarówno prezydenta, jak i premiera. Również szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak mówił, że ma potwierdzenie ze strony przedstawicieli MSZ, iż strona rosyjska była informowana o wizycie prezydenta w Katyniu.
Prezydent Lech Kaczyński przyjedzie do Katynia 10 kwietnia. Będzie tam przewodniczyć uroczystościom upamiętniającym 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach, organizowanym przez polską Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. 7 kwietnia w Katyniu będzie premier Donald Tusk, który wraz z premierem Rosji Władimirem Putinem weźmie udział w uroczystościach organizowanych przez rząd Rosji.