Jacek P. był pierwszą osobą z Samoobrony, która usłyszała zarzuty w tej aferze. Asystent posła Łyżwińskiego miał podawać Anecie Krawczyk oksytocynę - lek, przez który kobieta miała poronić. Jacek P. chciał usunąć ciążę, bo istniało przypuszczenie, że ojcem dziecka jest pracodawca P., czyli poseł Stanisław Łyżwiński.

To niejedyny zarzut. P. jest oskarżony też o narażenie życia i zdrowia Anety Krawczyk.