"Gdybym chciał wspierać Platformę Obywatelską, byłbym posłem PO. Miałem taką propozycję i jej nie przyjąłem. Nawet nie negocjowałem żadnych warunków, w związku z tym nie ma żadnego powodu, żebym się zapisywał do tego klubu. Jest też coś takiego, jak uczciwość w stosunku do wyborców. Startowałem z innej listy" - wyjaśnia Maciej Płażyński pytany, czy wsparłby gabinet Donalda Tuska, jeśli zostałby o to poproszony przez Platformę. Warto przypomnieć, że ten polityk był jednym z trzech - obok Tuska i Andrzeja Olechowskiego - założycieli PO.

Reklama

Jeszcze wczoraj można było z ust niektórych polityków usłyszeć, że Płażyński będzie pracował nad utworzeniem koalicji PO-PiS. Nie wykluczał tego nawet on sam. Dziś jednak Płażyński ocenia, że szanse na taki sojusz są praktycznie żadne. To dla niego smutne, bo - jak sam o sobie mówi - wciąż jest sierotą po PO-PiS. Jego zdaniem, PO zbuduje układ rządzący z PSL, choć wcale to nie będzie łatwe.

A czy jest możliwy taki scenariusz, że w PiS nastąpi rozłam i część polityków tej partii poprze Platformę Obywatelską? "Moim zdaniem to jest prawie niemożliwe" - ocenia krótko Płażyński. Były marszałek ma też dobre rady dla partii Donalda Tuska. "Ja radzę Platformie porzucić taką wojowniczą, buńczuczną politykę w stosunku do PiS z ostatnich dwóch lat" - mówił w RMF.

Maciej Płażyński jeszcze nie zdecydował, czy będzie należał do klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Ma ten komfort, że może dokonać wyboru. Wprawdzie do Sejmu wszedł z listy PiS, ale nie jest członkiem tej partii.

Reklama