Romaszewskiego wybrano przytłaczającą większością głosów. Za było 79 senatorów, przeciw 7. Zaledwie 3 wstrzymało się od głosu.
Nowy wicemarszałek Senatu powinien podziękować za to senatorom Platformy Obywatelskiej, którzy po trzech tygodniach od głosowania zmienili zdanie na jego temat. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO tłumaczył wcześniej, że Romaszewski jest osobą kłótliwą i nie nadaje się na wicemarszałka. Ale dziś senatorowie Platformy poparli jego kandydaturę.
"Przyznać się do błędu jest lepiej niż tkwić w błędzie, który jest dla wszystkich oczywisty" - tak komentował to Romaszewski.
Kiedy trzy tygodnie temu Zbigniew Romaszewski przepadł w głosowaniu, żalił się w mediach, że ponieważ nie został wicemarszałkiem, to "będzie trochę mniej zarabiał i dużo więcej pracował". Szkoda mu było też samochodu służbowego, który przysługuje wicemarszałkom. W jednej ze swoich wypowiedzi stwierdził także, że "PiS nie ma lepszego kandydata na to stanowisko".
Tę ostatnią opinię Zbigniew Romaszewski podtrzymuje. "To jest moja siódma kadencja, byłem czterokrotnie przewodniczącym Komisji Praw Człowieka. Przez 18 lat czegoś się nauczyłem, mam bardzo szeroką wiedzę na temat życia publicznego. Na tle innych senatorów PO i PiS mam większe kompetencje" - wylicza kandydat PiS.