"To bardzo prawdziwe. To była bardzo kosztowna konferencja prasowa" - wtórował mu Karol Karski z PiS, były wiceminister spraw zagranicznych. Obaj politycy twierdzą, że wizyta premiera w Afganistanie całkowicie różni się od wyjazdów zagranicznych Lecha Kaczyńskiego. Według nich, prezydent poleciał do Tbilisi by pomóc Gruzji, a nie zdobywać poparcie społeczeństwa.
Kownacki twierdzi też, że pilot prezydenckiego samolotu, który nie chciał lądować w Tbilisi, to "zwykły tchórz", który naraził prezydentów na niebezpieczną podróż samochodami. A szef MON, który pochwalił pilota za tę decyzję, powinien natychmiast podać się do dymisji.