Gosiewski, szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, grzmiał, że posiedzenie komisji nie było należycie przygotowane. Tłumaczył, że każdy poseł ma prawo wejść na zebranie dowolnej komisji. I dowodził, że skandal w komisji to jeden z dowodów na to, że zarzuty wobec Ziobry to narzędzie w walce politycznej.
Przemysław Gosiewski zapowiedział, że PiS będzie domagał się wyjaśnienia, czy są rzeczywiste podstawy, by odebrać Ziobrze immunitet.
Platforma Obywatelska inaczej widzi ten incydent. Według posła Grzegorza Dolniaka, pojawienie się w mogącej pomieścić 20 osób salce stu posłów PiS to próba odłożenia debaty nad pozbawieniem byłego ministra chroniącego go immunitetu.
"To wstyd panie ministrze, że chowa się Pan za koleżankami i kolegami" - mówił Dolniak, przypominając, że Ziobro twierdził wcześniej, że jest gotów stanąć przed prokuratorem i dowieść, że zarzuty o ujawnienie przez niego tajemnicy są bezpodstawne.