Każdy kraj w strefie euro wypuszcza swoje banknoty i monety. Ma też prawo do umieszczenia na monetach wizerunków postaci i rzeczy, które promują go najlepiej. Mogą to być znani politycy, postacie historyczne lub symbole. Co będzie na polskich euro?

Reklama

Okazuje się, że nikt tego nie wie. Co więcej, nie wiadomo nawet, kto i na jakich zasadach ma wybierać polskie symbole na naszej unijnej walucie. Narodowy Bank Polski już dwa dni zastanawia się nad odpowiedzią na tak proste pytanie dziennika.pl.

Politycy już się kłócą o polskie euro

"Powinniśmy zaprezentować się od jak najlepszej strony" - mówi dziennikowi.pl Wojciech Olejniczak z SLD. "A to, co mamy najlepsze, to nobliści. W tym Lech Wałęsa" - podkreśla polityk Sojuszu.

Reklama

Czy nie boi się politycznych kłótni i kontrowersji, które towarzyszą postaci byłego prezydenta po tym, jak historycy Instytutu Pamięci Narodowej oskarżyli go o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa?

"Wszyscy nobliści, w tym Wałęsa" - stawia sprawę jasno Olejniczak. "I orzeł biały" - dodaje.

>>>Dziwne pomysły na polskie euro

Reklama

Do pomysłu euro z wizerunkiem byłego prezydenta z rezerwą podchodzi Platforma Obywatelska. "Wolelibyśmy postacie historyczne wielkich Polaków" - mówi dziennikowi.pl Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu PO.

"Postacie nie z najnowszej historii" - zastrzega i dodaje z rozbawieniem: "Koniecznie zweryfikowane historycznie. Żeby nie prowadzić do nowych wojen i społecznych podziałów". Czyli Lech Wałęsa niekoniecznie. Przynajmniej do czasu, aż wyjaśni się sprawa domniemanej współpracy byłego prezydenta z bezpieką PRL.

PSL od Wałęsy woli Mieszka

Polskie Stronnictwo Ludowe też woli postacie historyczne. "Najlepiej te, których nie można zlustrować i na których nie ma dokumentów w IPN" - podkreśla szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski. Więc kto zamiast Lecha Wałęsy? "Choćby Mieszko lub Tadeusz Kościuszko" - mówi dziennikowi.pl.

Partii chłopskiej, jakiej jest PSL, bliskie są również chłopskie symbole. "Na euro może być na przykład bocian" - przyznaje Stanisław Żelichowski. Przeciwko bocianowi, a nawet żubrowi, nie ma też nic Grzegorz Dolniak z PO. "Kwestia dyskusji. Ale lepsze są postacie historyczne" - przyznaje.

PiS nie wierzy w euro w ogóle

Ani o Wałęsie na euro, ani nawet o samym euro nie chcą słyszeć politycy Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Bo nie wierzą w deklaracje premiera, że w 2011 roku przyjmiemy wspólną europejską walutę.

"Na euro może być choćby szef gabinetu premiera Sławomir Nowak" - żartuje Karol Karski z PiS. "Bo to będzie tak samo realne, jak zapowiedzi Tuska i Nowaka o wprowadzeniu euro" - mówi dziennikowi.pl poseł.