Lech Kaczyński przyjął Dalajlamę w Pałacu Prezydenckim. To nieoczekiwana zmiana planów, bo jeszcze wczoraj współpracownicy prezydenta deklarowali, że nie dojdzie do spotkania polskiego prezydenta z duchowym przywódcą Tybetańczyków.
Teraz można spodziewać się gwałtownej reakcji Chin. Po spotkaniu Dalajlamy z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym, Pekin zagroził zerwaniem kontraktów gospodarczych. A "spontaniczne zmobilizowane" tłumy wzywały do bojkotu francuskich towarów.
Dalajlama przyjechał do Polski na zaproszenie Lecha Wałęsy, by wziąć udział w obchodach 25. rocznicy przyznania liderowi Solidarności Pokojowej Nagrody Nobla. Właśnie wtedy duchowy przywódca Tybetańczyków spotkał się z Sarkozym.
Z Gdańska Dalajlama pojechał do Krakowa, gdzie otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Potem udał się do Wrocławia, którego władze nadały mu tytuł honorowego obywatela miasta.